Materac pocket z podwójnym kokosem i lateksem Porto Alegre
materaz
5/5
Witam,
Skoro mam możliwość pozostawienia opinii a ona ma choć trochę zmienić Państwa proces, to chętnie podzielę się uwagami.
Do momentu złożenia zamówienia jak i doboru odpowiedniego materaca wszystko przebiegało sprawnie. Schody zaczęły się jak nieświadoma tego, że transport nie jest Państwa, nie mogłam się na niego doczekać. Komunikat, który dajecie klientowi, to że w 24h wysyłacie przesyłkę ale kiedy ona dotrze nikt nie wie... Zalecam popracowanie nad tym procesem, daje wiele do życzenia.
Pozdrawiam,
Małgorzata
Materac zakupiony jako dodatkowe nakrycie na zbyt twardą kanapę. Strona o twardości H1 używana od początku okazała się zbyt miękka. Po miesiącu użytkowania materac został przewrócony na drugą stronę - H2, która zarówno dla mnie (waga ok. 65 jestem w ciąży) jak i Męża (75 kg) okazała się idealna. Materac przyjechał zrolowany, w niewielkim opakowaniu - powietrze odessane próżniowo. Po jego otwarciu warto go powietrzyć kilkanaście godzin w celu pozbycia się specyficznego zapachu, który na szczęście szybko się ulatnia. Reasumując, polecam produkt jak również sprzedawcę.
Materac jest niezwykle wygodny, do tego stopnia, że aż ciężko z niego rano wstać, a po położeniu się wieczorem od razu się zasypia :) Jest wysoki, w związku z czym bardzo łatwo się z niego wstaje. Rano wstaje bez bólu kręgosłupa, a to już duży wyczyn. Do materaca dołączone są nóżki, dzięki czemu jest już kompletnym łóżkiem. Fajnie by było, gdyby można było dokupić w sklepie tył tzw. wezgłowie oraz pokrowiec na dolne materace (przy materacu o szer. 160 cm dół stanowią dwa oddzielne materace na stelażu o szer. 80cm, coś jak niskie tapczaniki, natomiast górne materace są już o szerokości 160cm).
Polecam ta firme .
Zostalem bardzo sprawnie obsluzony i na biezaco informowany o realizacji mojego zamowienia .Bardzo istotna byla tez fachowa pomoc przy wyborze materaca zwlaszcza ,iz szukalem materaca twardego,ktory nie bedzie sie zapadal jak aktualnie uzytkowany materac firmy dormire
.
Piotr Jarosz