Po pierwsze sen dzieli się na dwie fazy, dzielące się na kilka stadiów. Po tym jak zamkniemy oczy umysł się uspokaja, ten stan trwa około 10 minut. Jest to faza zerowa, którą można określić jako epilog do pierwszej fazy snu.

Następnie przychodzi czas na pierwszą fazę, zwaną NREM (z ang. non-rapid eye movement - wolne ruchy gałek ocznych) - to bardzo głęboki sen, który rozpoczyna się stopniowym zanikiem odczuwalnych bodźców ze środowiska. Przestajemy słyszeć dźwięki i wszystko zaczyna się rozpływać. W kolejnym stadium przestajemy reagować na większość bodźców. Jest to sen wolnofalowy. To właśnie w tej fazie jest kilka stadiów dzielonych ze względu na różne częstotliwości fal mózgowych. Po niecałych dwóch godzinach nasz mózg przechodzi do drugiej fazy.

Druga faza, o której często się słyszy, zwana jest fazą REM (z ang. rapid eye movements - szybkie ruchy gałek ocznych). Z początku trwa ona tylko 15 minut i to jest właśnie ta chwila kiedy mamy marzenia senne. Nasze mięśnie są całkowicie rozluźnione, ale gałki oczne poruszają się gwałtownie, ponieważ nasze oczy widzą obrazy senne. Jeśli zostaniemy wybudzeni z tej fazy, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy pamiętać swój sen.

Taki cykl jest powtarzany około 4 do 5-ciu razy. Za każdym razem długość trwania fazy REM rośnie kosztem fazy NREM. Faza REM może się wydłużyć aż do 40 minut.

W taki oto sposób człowiek przesypia około ośmiu godzin dziennie. Otulony kołdrą, cieszy się błogim snem.